Widzieliście kiedyś Wieżę Eiffela?
Lub czy wrażenie na was zrobiły piramidy Cheopsa?
Czy penicylina to nie wspaniale odkrycie które pomogło milionom ludzi?
Kiedy buduje swoje wyzwanie to na każdym kroku, wszystkim którzy chcą brać w nim udział jako partnerzy, producenci, współtworzy powtarzam to samo.
Tutaj nie chodzi o mnie a o wyzwanie.
To wyzwanie ma być piękne i zachwycać jak Wieża Eiffela.
To wyzwanie ma być ponadczasowe jak piramidy.
To wyzwanie ma być użyteczne i nieść coś dla ludzi jak penicylina.
A my architekci, wykonawcy, i producenci jesteśmy tylko sługami wyzwania.
Wierzę, że robimy coś epickiego, legendarnego, ale przede wszystkim dobrego.
Wierzę, że w tym pokłóconym do granic kraju będzie to rozszerzającym sie zaczątkiem zmian. Solidarności, zrozumienia sie nawzajem, zrozumienia że każdy jest inny – a inny to nie jest synonim „zły”. Że ludzie ponownie zaczną działać w imię wspólnego celu jak potrafiliśmy już to nieraz w przeszłości.
A do tego wyzwanie zaszczepi w nas ruch. Pokaże, że można wybrać jadąc do pracy rower zamiast auta. Że do sklepu można iść, a w niedziele zrobić sobie krótki jogging. Nauczy nas jeść zdrowo i wybierać świadomie. I stworzy u grupę ludzi w której każdy będzie czuł sie szczęśliwy, bezpieczny, potrzebny…
Największe wyzwanie sportowe na świecie
1205 km pływania, 31132 km na rowerze i 7833 km biegu. Triathlonista Adrian Kostera zamierza pobić rekord w kategorii „Najdłuższy Triathlon” i przebyć dystans większy od obwodu ziemi wzdłuż równika: 40170 km! To niesamowite wyzwanie ma promować sport, aktywność i zdrowy styl życia, a także pokazać, że Dolny Śląsk to miejsce idealne do wielu aktywności.
Rozpoczęcie wyzwania
1 czerwca 2023 r. Adrian Kostera rozpocznie największe sportowe wyzwanie w jego karierze.
W trakcie swojego wyczynu korzystać będzie z oficjalnie wymierzonych pętli i akwenów na terenie Dolnego Śląska.
Nikt wcześniej nie podjął się takiego zadania! Możesz być jego częścią i towarzyszyć Adrianowi Kosterze na trasie!
Marka Orbea i Orca oficjalnymi partnerami wyzwania 365!
Popularność Adriana wzrosła w momencie kiedy pokonał dystans 10-krotnego Ironmana. Pokonał dystans płynąc w piance Orca oraz jadąc na rowerze Orbea mając ogromne zaufanie do marek które dystrybuujemy.
Wiele razy powtarzamy, że wyznajemy wartości podobne do wartości marki Orbea z tradycją sięgającą ponad 180 lat. Każda osoba związana z marką Orbea jest częścią jednej wielkiej rodziny.
A oto krótka historia jak Adrian dołączył do naszej rodziny.
Przed startem w 10-krotnym Ironmanie, zaoferowaliśmy Adrianowi nowy rower i według naszych ustaleń przekazanie miało nastąpić po zakończeniu ponieważ Adrian nie chciał w ostatniej chwili zmieniać roweru, a my chcieliśmy zapewnić mu rower wyjątkowy tak jak on korzystając z personalizacji MyO i dopasowując go idealnie do jego potrzeb.
Kiedy popularność Adriana wzrosła, otrzymał wiele propozycji współpracy. Podczas spotkania z Adrianem, jego stanowisko było proste.
„Byliście ze mną kiedy nie byłem sławny. Zostaję z Wami”
Postawa Adriana świadczy o tym, jak wyjątkowym jest człowiekiem i właśnie dlatego jesteśmy dumni z naszej współpracy.
Potwierdzeniem wielkości tego człowieka nie są tylko osiągnięcia sportowe ale również jego stosunek do życia.
Oto najlepsza opinia o piankach Orca jaka pojawiła się we wpisie Adriana:
„Opowiem Wam o świecie, który ostatnio odkrywam i mnie trochę przeraża i zniesmacza.
Dwa razy miałem okazje brać udział w akcjach charytatywnych. Oba razy musiałem stanowczo odmawiać otrzymania wynagrodzenia.
Na prawdę zdumiewające i niepojęte jest dla mnie, gdy się dowiedziałem, że znani ludzie otrzymują wynagrodzenia za promocje różnych akcji.
Zostałem poproszony abym napisał recenzje książki. Dostałem skrypt, który jeszcze nie wyszedł. I za to miałem dostać wynagrodzenie. To także mnie zastanowiło, bo jak szczera będzie recenzja w zamian za wynagrodzenie.
Tutaj akurat nie dało się obejść i musiałem wystawić fakturę ale na pewno coś wymyślę jak spożytkować zapłatę na jakiś cel. Dla mnie w sumie zapłatą była możliwość przedpremierowego przeczytania książki.
W związku z moim wyzwaniem poprosiłem kogoś o pomoc w promocji, może pojawienie się któregoś dnia.
Otrzymałem fakturę.
Smutne jest to, że ludzie już nie biorą pod uwagę, że można robić coś ot tak, za darmo. Dla idei, dla przyjemności, z wdzięczności, z sympatii.
W ogóle to można się śmiać, że jestem słaby w monetyzowaniu tego co robie.
Pojawiają się firmy, które chcą coś dać w zamian za promocje u mnie na kanałach. Zawsze proszę najpierw o możliwość porządnego przetestowania produktu.
A czasami robie recenzje czy promki tak po prostu, bo coś mi się bardzo spodobało.
Wiecie dlaczego to zdjęcie?
Uwielbiam i całym sercem mogę promować pianki Orca. Według mnie niezawodne, super jakość, mega dopasowane.
Ale okulary już tylko Arena. Nie zawiodły mnie nigdy nawet pływając 38 kilometrów.
Uwierzcie, że jest to mega niezręczne. Potencjalnie mógłbym stracić możliwość współpracy z obiema tymi markami.
Na szczęście i tutaj i tutaj są ludzie, którzy rozumieją, że taka „nie książkowego marketingowo” postawa ma jedną zaletę.
Odbiorcy mogą być pewni, że jak coś polecam to nie jest to produkt który mi się polecać najbardziej opłaca, a produkt za który ręczę.”
